Bezpieczny przedszkolak w podróży

Temat numeru

W podróży, podczas jazdy samochodem, Twoje dziecko potrzebuje nie tylko smacznych przekąsek i ulubionego napoju do picia, ukochanej przytulanki lub płyty CD z piosenkami do słuchania. Przedszkolak przede wszystkim potrzebuje bezpieczeństwa podczas jazdy, które to my dorośli powinniśmy mu zapewnić.

Odpowiedzialny, przewidujący kierowca przed dłuższą trasą ze swoją rodziną zawsze robi miniprzegląd samochodu, tak dla pewności, żeby wszyscy byli bezpieczni. Sprawdza czy opony są odpowiednio napompowane, czy poziom wszystkich płynów w samochodzie się zgadza. Czemu zatem miałby nie upewnić się czy fotelik samochodowy ukochanego dziecka jest sprawny oraz właściwie i bezpiecznie zamontowany w samochodzie? Czy pasy przechodzą prawidłowo, bez zagnieceń, przycięć, skrętów – to naprawdę bardzo ważne! 
Przedszkolak powinien być tak zapięty w pasy, aby nie mógł się z nich wyswobodzić, mają być ściśle przylegające do dziecka, tak aby w przestrzeń pomiędzy klatką piersiową malca a pasem można było zmieścić jedynie palec osoby dorosłej. Zbędny luz w trakcie wypadku może powodować dodatkowe obrażenia. Pas nie powinien również zsuwać się z ramion, nie dusić pod szyją, przechodzić dokładnie pod brzuchem, a nie na nim.
Przewożenie dziecka w bezpiecznym i sprawnym foteliku to nie obawa przed mandatem i punktami karnymi, a obowiązkowa dbałość o jego wygodę i ochronę. Fotelik wraz z przechodzącymi pasami powinien być zawsze zamontowany w samochodzie zgodnie ze wskazówkami producenta. Gdzie jednak zamocować fotelik, aby przedszkolak był na pewno bezpieczny? Nie jest prawdą, że najbezpieczniejsze miejsce w aucie to, to znajdujące się za siedzeniem kierowcy. Lepiej wybierać to usytułowane jest najdalej od strefy zgniotu – położone pośrodku, na tylnej kanapie. Jednak instalowanie fotelika ma tam sens tylko wówczas, kiedy samochód ma w tym miejscu pełnometrażowe siedzenie z trzypunktowym pasem bezpieczeństwa. Najważniejszym zadaniem jaki powinien spełniać dobry fotelik samochodowy jest ochrona głowy i kręgosłupa dziecka. Dlatego tak ważne są np. zagłówki dopasowane do wzrostu dziecka, które chronią głowę przed skutkami uruchomienia kurtyn czy bocznych poduszek powietrznych.
Zgodnie z najnowszymi zmianami dotyczącymi przewozu dzieci zrezygnować z fotelika można dopiero wtedy, kiedy dziecko przekroczyło granicę 150 cm wzrostu, niezależnie od wieku. Przepisy zakazują również przewozu najmłodszych na przednim siedzeniu tyłem do kierunku jazdy bez odłączonej poduszki powietrznej pasażera.
Aby wszyscy podróżujący samochodem, zarówno dorośli jak i dziecko, czuli się komfortowo i byli bezpieczni, ważna jest dobra kondycja psychiczna i fizyczna osoby prowadzącej pojazd. Kierowca powinien skupiać się przede wszystkim na drodze, a nie na dziecku i jego potrzebach – nie tym razem, nie w tych warunkach. Ważnym jest, aby pasażer zajmował się milusińskim lub, jeżeli nie ma takiej osoby w samochodzie, to należy wcześniej przygotować sobie wszystko, co mogłoby być ewentualnie przydatne dziecku w podróży, na wyciągnięcie ręki dla niego. Droga przejazdowa powinna być przestudiowana zawczasu, jeszcze w domu, na spokojnie, a nie nerwowo w trakcie jazdy samochodem, trzymając jedną ręką kierownicę, a drugą przeglądając pobieżnie mapę. Będziemy mieć większe poczucie bezpieczeństwa wiedząc, że nie jesteśmy zdani wyłącznie na łaskę nawigacji satelitarnej – GPS. Dla dobra kierowcy, ale również i przedszkolaka, ważne są przerwy regenerujące od monotonnej jazdy. Dorosły odpocznie, odpręży się, napije pysznej kawy lub herbaty, przekąsi coś, a w tym czasie malec wyszaleje się dowoli, aby w dalszej drodze, dla przykładu zrobić sobie drzemkę. 

W skrócie, ważne uwagi i przemyślenia dla większego bezpieczeństwa naszej pociechy podczas podróży:

  • W trakcie  przewożenia dziecka nie wolno kłaść żadnych, nawet najmniejszych przedmiotów na półce pod tylną szybą lub w dowolnym innym miejscu w aucie bez odpowiedniego zabezpieczenia. W przypadku gwałtownego hamowania cała zawartość leci z ogromną siłą na dziecko i robi mu krzywdę.
  • W trakcie jazdy dziecko nie może rozpraszać uwagi kierowcy, to najprostsza droga do wypadku. Można zająć w tym czasie milusińskiego, np. słuchaniem popularnych e-booków lub piosenek.
  • Niezapięty rodzic nie może jechać na tylnym siedzeniu obok dziecka, bo jest dla malucha w razie wypadku śmiertelnym zagrożeniem. Osoba dorosła, ważąca przeciętnie 60–80 kg, w momencie zderzenia przy prędkości jedynie 50 km/h działa jak pocisk z siłą około 2 ton. 
  • W razie postoju dziecko zawsze powinno wysiadać z samochodu pod czujnym okiem dorosłego, na stronę bezpiecznego chodnika, a jeżeli go nie ma, to na stronę pobocza. Malec powinien zdawać sobie sprawę, że wychodząc z auta musi mieć pewność, że otwarte drzwi nie spowodują zagrożenia dla niego i innych użytkowników drogi. 
  • Jazda samochodem z dzieckiem to dobry moment na spędzenie razem wspólnego czasu i czułą rozmowę, należy się tylko dobrze do tego przygotować. Nie zawsze zabiegani rodzice mają czas, aby wysłuchać swoją pociechę, a sytuacja zamknięcia w samochodzie na jakiś czas sprzyja  szczerej rozmowie.  Nie można traktować przewożenia dziecka jako przykrego obowiązku, gehenny, bo dziecko czasami płacze, wierci się, zadaje dużo pytań, jest nieznośne i niegrzeczne. To czas, który można wykorzystać na pogłębienie naszych relacji z dzieckiem i lepsze poznanie się. Potraktujmy podróż jako przygodę i w drogę!
     

A oto przykładowe zabawy na umilenie czasu malca w trakcie podróży samochodem:

  • Zabawa z mapą. Zwykłe dziecięce studiowanie mapy w trakcie drogi jest dla przedszkolaka czymś przyjemnym i bardzo zajmującym. Jeżeli zawczasu rodzic przygotuje się i zrobi ksero mapy dojazdowej, na której to podczas podróży malec będzie zaznaczać sobie ważniejsze miejsca i ciekawe rzeczy, tym samym będzie dowiadywać się ile kilometrów orientacyjnie zostało do upragnionego celu.
  • Zabawy w liczenie. Liczyć wspólnie można po prostu wszystko zza okna pędzącego samochodu, np.: krowy, czerwone auta, ludzi na rowerach, drzewa przy drodze itd. Liczcie wspólnie, kto naliczy więcej wybranych przedmiotów lub osób, ten wygrywa. Lub kto pierwszy zobaczy np. konia dostaje 1 punkt, kościół 2 punkty, a traktor 3 punkty, itd. Możemy przeliczać tylko te rzeczy, które są żółte lub niebieskie itd. Lub, po prostu, niech dziecko próbuje dodawać i odejmować na palcach lub w pamięci np. w zakresie 10. 
  • Zabawy z literami. Szukajcie wspólnie, gdzie się da, w trakcie jazdy samochodem wybranej litery zaczynając od „A”, np.: na bilbordach, różnego rodzaju reklamach przydrożnych, nazwach miejscowości i wsi, w numerach rejestracyjnych innych samochodów, potem kolej na literę „B” itd., aż do końca alfabetu lub do znudzenia się tą zabawą. Próba dzielenia na sylaby i głoski dowolnych słów – raz dziecko, raz rodzic, też może być zajmująca. 
  • Samochodowe karaoke. Głośne śpiewanie wspólnie największych hitów, ulubionych utworów.  
  • Głośne czytanie. Rodzic siedzący na miejscu pasażera, jeżeli dobrze znosi czytanie w trakcie jazdy, niech czyta na głos ulubione bajki, wiersze i opowiadania swojej pociesze. Tak czas płynie naprawdę błyskawicznie. 
  • Zabawy w pytania. Niech dziecko pyta każdą osobę z samochodu, kierującego też, jeżeli to go nie rozprasza, np. o ulubiony kolor danej osoby, potrawę, film, owoc, książkę, zwierzę itd. Lub bawcie się w typowe zagadki typu: „Co to jest…?”, niech dziecko zgaduje do skutku, można umówić się na jakieś kategorie – czy ma być to zagadka prosta czy trudna. Lub zabawa „Kogo mam na myśli?” – dziecko opisuje jakąś osobę z rodziny, a wszyscy zgadują o kogo może chodzić.
  • Niespodzianki do przekąszenia. Przed podróżą można przygotować dziecku worek z drobnymi niespodziankami, np. jajko z niespodzianką, lizak, naklejka, minizabaweczka, i niech w trakcie drogi malec coś z magicznego worka sobie losuje, oczywiście raz na jakiś czas, np. bo jest bardzo dzielnym podróżnikiem, bo pięknie potrafi wysiedzieć tak długo na jednym miejscu. Lub stwórzcie sobie „piknik samochodowy” – wcześniej można przygotować miniporcję czegoś pysznego na przekąszenie w trakcie drogi, np.: orzechy, pistacje, suszone owoce, drobne ciasteczka, herbatniki, krakersy, lub o zgrozo, trochę chipsów. Można też wcześniej przygotować dla malca atrakcyjne przekąski podane w nieoczywisty sposób, typu: korale zrobione z małych kostek ulubionego żółtego sera lub korale z oliwek – jeżeli dziecko je lubi. Malec zajada, aż mu się uszy trzęsą, a kilometry niepostrzeżenie uciekają pod maską jadącego samochodu. Bezpiecznej podróży!
     

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI