Wybór właściwego terminu
Według obecnych zaleceń pierwszą wizytę u stomatologa należy odbyć między 6. a 12. miesiącem życia albo wtedy, kiedy wyrośnie pierwszy mleczny ząb. Jednak, jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy – nic straconego. Najważniejsze, aby udać się na nią, zanim pojawią się pierwsze problemy z zębami. Dzięki temu unikamy bólu związanego z interwencją stomatologiczną i co za tym idzie – przykrych wspomnień i strachu.
Odbycie pierwszej wizyty w charakterze zapoznania dziecka ze stomatologiem w dobrej atmosferze daje możliwość rozbudzenia w dziecku ciekawości nowym miejscem. Maluch poznaje lekarza i jego otoczenie od dobrej strony; jest żywo zainteresowany gabinetem, narzędziami, nowo poznaną osobą i jej frapującą pracą.
Nie tylko termin – także pora!
Owo pierwsze spotkanie dziecka z dentystą powinno się odbyć w jak najlepszych okolicznościach – zadbajmy zatem o odpowiednią porę dnia, kiedy dziecko jest wypoczęte
i syte. Błędem jest umawianie wizyty bez uwzględnienia rytmu dnia dziecka – jeśli na przykład wypadnie ona, gdy dziecko staje się senne, marudne, trudno będzie o pozytywne nastawienie. W przypadku starszych dzieci odradza się także wybieranie się do dentysty np. po całym dniu spędzonym w przedszkolu, kiedy kilkulatek ma prawo być zmęczony i rozdrażniony. Również nasz rodzicielski pośpiech, nerwy spowodowane korkami, spóźnieniem czy kłopotliwym parkowaniem, dziecko bezbłędnie wyczuje i podzieli – co jedynie podwyższy jego poziom stresu. Pamiętajmy zatem: właściwa pora dnia i duży zapas czasu!
Skoro już mowa o emocjach rodziców…
Niestety, niewielu dorosłych lubi chodzić do dentysty. Tymczasem bardzo ważne jest nieprzenoszenie na dzieci własnych lęków i obaw. Rozmawiając z dzieckiem na temat wizyty czy leczenia, używajmy pozytywnych zwrotów: „wyleczymy zęby, aby były zdrowe i ładne”, „pani stomatolog jest bardzo miła”. Unikajmy zwrotów typu: „nie bój się, nie będzie nic bolało” – wywołamy nimi u dziecka niepotrzebny niepokój. W żadnym wypadku nie wolno też „straszyć dentystą”: „zobaczysz, jak będziesz jeść tyle słodyczy, zepsują się zęby i dentysta je wyrwie, a to bardzo boli”. Metody pozytywne – na przykład zachęcanie do spożywania owoców i warzyw – są zawsze efektywniejsze niż „zarządzanie strachem”.
Zanim wejdziecie do gabinetu
Gdy już mamy ustalony termin pierwszej wizyty w gabinecie stomatologicznym, powinniśmy naszą pociechę do niej przygotować. Ludzie bez względu na wiek boją się tego, czego nie znają, dlatego kilkuletniemu dziecku trzeba opowiedzieć, czym zajmuje się stomatolog i jak z grubsza będzie przebiegała wizyta. Dobrym rozwiązaniem jest przeczytanie dziecku książeczki lub wspólne obejrzenie bajki związanej z wizytą u dentysty, by przybliżyć mu przebieg takiego spotkania.
Zauważmy, że maluch, który nie ma żadnych doświadczeń związanych z wizytą u stomatologa, nie kojarzy jej z bólem ani z niczym, czego należy się bać.
Metoda małych kroków
Pierwsza wizyta u stomatologa może być tak zwaną wizytą adaptacyjną. Ma ona na celu zapoznanie dziecka z dentystą, gabinetem i używanym w nim sprzętem, ale nie musi wcale oznaczać siadania na fotelu stomatologicznym czy zaglądania do buzi. Niektórzy mali pacjenci siadają na fotelu dopiero w czasie trzeciej, czwartej wizyty! Podczas takich spotkań najważniejsze jest to, by dziecko oswoiło się z lekarzem i jego otoczeniem oraz wróciło do domu z pozytywnymi wspomnieniami z gabinetu. Rodzice nie powinni się w takich sytuacjach niecierpliwić: dziecko potrzebuje czasu na poznanie środowiska, którego nie zna. Można także dać dziecku dobry przykład: samemu usiąść na fotelu stomatologicznym na przykład po to, by zrobić przegląd.
A po wizycie…
Po każdej wizycie u stomatologa dziecko obowiązkowo należy pochwalić. Powinno wiedzieć, że jesteśmy z niego dumni – dzięki temu podczas kolejnych wizyt także będzie chciało zachowywać się dzielnie i grzecznie.
Na koniec – dwie dodatkowe uwagi:
Po pierwsze – kiedy dziecko oswoi się już z danym lekarzem i chętnie do niego wraca, nie zmieniajmy go bez wyraźnego powodu. To mogłoby przysporzyć małemu pacjentowi nowej porcji niepotrzebnego stresu.
Po drugie – pamiętajmy o częstych wizytach kontrolnych, nawet co kwartał. Mają one tę zaletę, że każda zmiana zostaje szybko dostrzeżona. Jeśli w toku regularnych wizyt wystąpią małe ogniska próchnicze, to ich leczenie nie jest bolesne – a zatem obraz pozytywnych wizyt
u stomatologa pozostaje niezmącony żadnym złym doświadczeniem.